19-20.06. 2004 r. – I Rowerowy Rajd Dziennikarzy po Roztoczu Józefów 2004

Dziennikarze z „Radia Lublin”, „Kuriera Lubelskiego”, „Dziennika Wschodniego” i „Gazety Biłgorajskiej NOWa” wzięli udział w dwudniowym rajdzie rowerowym zorganizowanym pod patronatem Burmistrza Józefowa przez Józefowską Kawalerię Rowerową.

Rola dziennikarzy w życiu kraju jest w obecnych czasach nie do przecenienia. Starają się opisywać rzeczywistość we wszystkich jej przejawach, od patologii społecznej po uroki świata. Niestety od dłuższego czasu społeczności naszej gminy praca dziennikarza kojarzyła się raczej z tym pierwszym. Postanowiliśmy to zmienić organizując rajd dziennikarzy. Celem rajdu była promocja miasta i gminy Józefów, poznanie atrakcji turystycznych Ziemi Józefowskiej oraz popularyzacja turystyki rowerowej.
19 czerwca o godz. 1115 w sile 30 osób (dziennikarze, zaproszeni goście oraz członkowie JKR) ruszyliśmy spod Stanicy Wędkarskiej PZW na 48 kilometrową trasę rajdu, która przebiegała przez józefowskie kamieniołomy – Hamernię – Nowiny - Majdan Sopocki – Nowiny - Czartowe Pole – Błudek - Borowe Młyny – Fryszarkę - Józefów. Zapierający dech w piersiach początek rajdu – kamieniołomy – dostarczył niesamowitych wrażeń, ze względu na formę terenu jak i na znalezisko dokonane przez Pana Tadeusza Grabowskiego w ścianie kamieniołomu – kości nietoperza z epoki trzeciorzędu. Pan Tadeusz, na co dzień pracownik RPN, mimo, że był gościem, przy każdej nadarzającej się okazji dzielił się z uczestnikami swą rozległą wiedzą przyrodniczą i geograficzną. Następna krótka przerwa miała miejsce po 10 km przy tamie zalewu w Majdanie Sopockim. Po kolejnych 7 km dotarliśmy do rezerwatu „Czartowe Pole”, które zwiedziliśmy oczywiście pod przewodnictwem Pana Grabowskiego. Do Borowych Młynów dotarliśmy po 10 km, zatrzymując się po drodze w Błudku, gdzie przez chwilę zadumaliśmy się nad tragicznymi losami więzionych tam żołnierzy AK. Odpoczynek w Borowych Młynach służył regeneracji nadwątlonych już sił uczestników rajdu, którzy posilili się smakowitym chlebem ze skwarkami i kiszonym ogórkiem. Jeszcze jeden przystanek we Fryszarce i po 18 km jazdy o godz. 16-ej dotarliśmy do stanicy wędkarskiej, gdzie przygotowano obiad. Pierwszy dzień rajdu zakończyliśmy ogniskiem, na którym panowała familiarna atmosfera. Dzięki uprzejmości Pana Jana Skowrońskiego, Prezesa Koła Wędkarskiego w Józefowie, część konsumpcyjna i rozrywkowa rajdu odbywały się w stanicy wędkarskiej oraz jej otoczeniu.
Na trasę drugiego dnia rajdu wyruszyliśmy o godz. 11-ej. 44 kilometrowa trasa wiodła spod stanicy przez Tarnowolę - Górecko Kościelne z modrzewiowym kościołem z początku XVIII w., aleją zabytkowych dębów, kapliczką na wodzie i małą elektrownią wodną na rzece „Szum”, - Floriankę ze stajenną hodowlą konika polskiego, ścieżką dendrologiczną, oraz izbą leśną. Do Zwierzyńca dotarliśmy lekko umorusani błotem ze względu na ulewny deszcz, przed którym schronienie znaleźliśmy pod 300 – letnią lipą rosnącą na terenie leśniczówki we Floriance, z powodzeniem mogącą być natchnieniem poetów. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w drogę powrotną. Do stanicy dotarliśmy o godz. 16-ej, gdzie nieocenione kawalerzystki przygotowały kolejny wykwintny obiad. Rozstań czas nadszedł wraz z godziną dziewiętnastą.
O tym, że rajd spełnił zakładane cele mógł się każdy przekonać, słuchając 19 i 20 czerwca „Radia Lublin, w którym redaktor aktualności Pani Marzena Lewandowska na bieżąco transmitowała przebieg rajdu oraz sięgając do prasy – „Dziennik Wschodni” z 23 i 25 czerwca, „Kurier Lubelski” z 25 czerwca i „NOWa Gazeta Biłgorajska” z 22 czerwca, gdzie zamieszczono interesujące relacje z tej imprezy.