2011.09.10 - Cross Wzgórza i wąwozy Roztocza

Drugie podejście do crossu „Wzgórza i wąwozy Roztocza” , tym razem było udane, chociaż znowu pogoda nie należała do wymarzonych; przez połowę czasu trwania rajdu była lekka mżawka, powodująca utrudnienia, szczególnie przy zjazdach, ze względu ma mokrą nawierzchnię trasy. Na starcie stawiło się 13 rowerzystów, aż z 6 miejscowości: Lublina, Zamościa, Tomaszowa Lubelskiego, Biłgoraja, Zwierzyńca i Józefowa. Zgodnie z zapowiedzią, pierwsze 10 km przejechaliśmy „Szlakiem geoturystycznym Roztocza Środkowego”; odwiedziliśmy pracownię rzeźbiarską p. Jana Pastuszka, zdobyliśmy szczyt góry Młynarki, w Starej Hucie odwiedziliśmy „Szkołę 69” . Największe kłopoty sprawił nam drugi etap trasy - „dziki” wąwóz między Starą Hutą a Bondyrzem, ze względu na liczne wyrwy w podłożu i osuwiska związane z wypłukiwaniem przez wodę gruntu; sporą trudność sprawiała również szybka jazda po piachu – wąwóz w kierunku Bondyrza biegnie z góry; na szczęście nieliczne wywrotki amortyzowane były przez piach. Z Bondyrza wracaliśmy drugim wąwozem, zaadaptowanym na ścieżkę edukacyjno-przyrodniczą „Debry” , wyłożonym w 2/3 płytami jombowymi, tym razem pod górę, ok. 1 km, miejscami kąt nachylenia wynosi 30 stopni; troszkę się rozgrzaliśmy. Po 1 km podjazdu, czekał nas niewiele krótszy zjazd do Lasowych, znowu pełny emocji, bo głównie po piachu. Czwarty etap, też nie należał do łatwych i wiódł do sztolni w Senderkach, a później ścieżką poznawczą do Józefowa Roztoczańskiego, czyli krótko mówiąc, łącznie dwa razy pod górkę i tyleż samo z górki. Z Józefowa Roztoczańskiego do Józefowa, jechaliśmy drogą leśną i polną wzdłuż torów kolejowych, aleją orzechową w Majdanie Nepryskim, wygonem i nową drogą rowerową. Łącznie przejechaliśmy tylko ok. 35 km, ale trudny, różnorodny teren i wspaniała przyroda sprawiły, mam takie wrażenie, że wszyscy uczestnicy rajdu byli bardzo zadowoleni z pokonania trasy - może to także wpływ endorfin nazywanych hormonem szczęścia, które podobno wydzielają się przy dużym wysiłku.